To miejsce, gdzie można zaplanować pobyt wakacyjny zgodnie z własnymi preferencjami.
Podstawowe pytanie jakie sobie stawiamy to czy leniuchujemy czy jednak trochę się ruszamy i do dzieła.
Jestem zwolennikiem czynnego wypoczynku więc w moich planach nie może zabraknąć wycieczek po parkach narodowym i krajobrazowych.
Zaczynamy od Bieszczadzkiego Parku Narodowego, którego zadaniem jest ochrona flory i fauny Karpat Wschodnich. Park ten ze swoimi niezwykłymi walorami krajobrazowymi został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Możemy tu podziwiać lasy mieszane, w których rosną buk karpacki, jawor, świerk, jodła a z roślin endemicznych mamy tu olchę kosą oraz trzcinik leśny. W lasach występuje też niezliczone bogactwo zwierząt a wśród nich żubr, niedźwiedź brunatny, żbik, wilk, ryś, jeleń.
Kolejny na trasie jest Park Krajobrazowy Doliny Sanu, który ma około 28 ha powierzchni. Większą część powierzchni, bo 80% stanowią lasy mieszane – rosną tu buki, jodły, świerki, jodły. W Dolinie Sanu żyją niedźwiedzie brunatne, wilki, rysie, żubry i jelenie. Z ptaków można spotkać tu orła przedniego, orlika krzykliwego, puchacza, puszczyka uralskiego i bociana czarnego.
Następny do odwiedzenia jest Ciśniańsko – Wetliński Park Krajobrazowy. Lasy zajmują 83% powierzchni tego parku, rośnie najwięcej tu lasów bukowych, trochę jodły, świerka i jawora. Ze zwierząt występują tu niedźwiedzie, wilki, rysie, żubry i jelenie a także orły przednie i orliki krzykliwe, gadożery oraz sowy, w tym puszczyki uralskie i puchacze.
Gdy już zwiedzimy parki warto się wybrać nad Jezioro Solińskie na Zaporę Solińską. To największa tego typu budowla w Polsce, ma 664 m długości i 82 m wysokości.
Bieszczady to takie miejsce, które zapada w pamięć, ma w sobie coś takiego magicznego, że wciąż chce się tam wracać i odkrywać je na nowo.